za nami czwarty tydzień przygotowań. Co się działo ciekawego?
Królałkę
zamieniłem tygodnie w planie i zamiast mieć tygodnia luźniejszego, poszedłem w tango i wybrałem kolejny, aby w tygodniu 14 mieć luźniej, bo mam więcej rzeczy do ogarnięcia. Trzygodzinny rower, prawie półtoragodzinne bieganie oraz trzy sesje pływackie, w trakcie których pływałem każdorazowo ponad 2 kilometry, dały się we znaki. Odczuwam zmęczenie i z przyjemnością odpoczywałem w poniedziałek. Plan, nie licząc siłowni, wykonałem w 100%. Czuję się dobrze, ale jestem zmęczony. Na pewno będę musiał zwrócić większą uwagę na ilość snu oraz pilnowanie diety, aby mieć siły na treningi.
Płonące Racice
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz